Rano księcia
obudziło wołanie kuzyna , lwiątko wstało i potargało łapą grzywkę
- Co jest Kigali ?
- Nema
, Leo , Choyo i ja już czekamy na ciebie…
- Po co ? Spytało lwiątko nie wiedząc o co
chodzi…
- Mieliśmy iść tam.. Powiedział Kigali szeptem
- Ach.. No tak powiedział młody książę i razem
z kuzynem wyszedł z jaskini i podszedł do siostry
- No to idziemy ? Spytał Leo a lwiątka
przytaknęły i ruszyły w stronę
Cmentarzyska Słoni ….
Po jakimś czasie
byli już na miejscu.. Odezwała się Nema
- Ale tu strasznie… podszedł do niej Choyo i
powiedział
- Nie martw się… nie pozwolę żeby coś ci się
stało
- Dzięki powiedziała lwiczka i uśmiechnęła się
do przyjaciela , po chwili lwiątka usłyszały chichot a z czaszek słoni wyłoniły
się hieny jedna z nich odezwała się
- No.. No .. No … kogóż my tu mamy.. Małe
lwiątka ,
- I w dodatku bez opieki powiedziała druga i
oblizała się myśląc o obiedzie
- Sheti.. Co robimy spytała wystraszona Nema..
A jej brat groźnie spojrzał na hieny i powiedział
- Nie możecie nas zranić… jestem księciem
Lwiej Ziemi !! Powiedział dumnie a hieny zaśmiały się na co jedna z nich
powiedziała
- No to mój książę.. Czeka cię królewska
śmierć , hien udrapała lwiątko w prawe oko i wtedy na Cmentarzysko wskoczył
ojciec Shetana i Nemy
- Wynoście się powiedział do hien a jedna z
nich oznajmiła
- To te bachory weszły na nasz teren , lew
ryknął i powiedział
- Powinienem was zabić.. Za udrapanie mojego
syna… a teraz wynocha , hieny pobiegły a Ravi poszedł z dzieciakami na polane i
zawołał siostrę
- Deino.. Twój syn … Leo.. , Choyo.. I moje
dzieci poszły na cmentarzysko.. Porozmawiaj ze swoim synem i powiedz Fiunemowi
oraz Mahini.. Co zrobiły ich dzieci
- Dobrze… Kigali , Leo , Choyo … chodźcie
powiedziała lwica i ruszyła na Lwią Skałę
Lew ruszył na Baobab a jego dzieci szły smutne
za nim po chwili zanim dotarli odezwał się
-
Zawiedliście mnie…
- Tato.. My nie chcieliśmy powiedział książę a
Nema dodała
- To Leo chciał tam iść
- Rozumiem to powiedział lew i popatrzył w
stronę swoich pociech
- Tato przepraszamy powiedzieli równocześnie
- Ale nigdy więcej tam nie idźcie .. Lwiątka przytaknęły i w ciszy dotarli do
Baobabu
- Rafiki… potrzebujemy pomocy powiedział
lew a pawian wyłonił się ze środka i
spytał
- A cóż takiego się stało?.... Zaniemówił na
widok rany księcia i zaczął przygotowywać maść
- Na twoje szczęście będziesz widział.. Ale
blizna pozostanie do końca życia
- Rozumiemy powiedział Ravi i podziękował
szamanowi kierując się z dziećmi na polanę pod gwiazdami
- Powiem wam coś co kiedyś powiedział mi wasz
dziadek… spójrzcie w gwiazdy.. W nich patrzą na nas wielcy królowie.. Którzy
przybędą wam z pomocą kiedy będziecie tego potrzebować.. Razem z nimi kiedyś i
ja przybędę powiedział lew
- Ale jak tato ? Spytała Nema
- Kiedy umieramy… przechodzimy do nieba… i
zamieniamy się w gwiazdy powiedział lew i przytulił córeczkę a syn wdrapał mu
się na grzywę
- Tato… jestem śpiący.. Możemy wracać? Spytał
książę
- Chodźcie powiedział lew i wrócili na Lwią
Skałę… lwiątka zasnęły wtulone w siebie w kącie a Pama i Ravi rozmawiali o tym
co się wydarzyło
- Musimy ich bardziej pilnować… powiedział
władca
- Ale nie zapominaj że to źle się skończyło
kiedy twój dziadek tak postąpił…
- Masz racje powiedział lew i zasnął przy
dzieciach wtulając się w ukochaną
Napisałam go .. specjalnie dla moich przyjaciół... Kane'a i Sheza :) to dzięki wam mam wenę
Notka jest przecudowna :) Wiesz... powiem Ci szczerze, że bardzo fajnie się to czyta i jest miłe dla oka. Ujmuję to całą prawdą. Tak trzymaj, mam nadzieję, że jeszcze coś wymyślisz w najbliższym czasie ;)
OdpowiedzUsuńWspaniała notka! :D Słuchaj... dzięki, że piszesz dobre słówko o nas... Ale też powiem Ci prawdę. Twoje noty są świetne i nie można ukryć, że są bardzo, bardzo fajne. Uwielbiam czytać te noty. Tak jak Kane powiedział... są również miłe dla oka. Liczę na next notkę w najbliższym czasie ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje notki. Są super! Proszę! Napisz dalsze części.
OdpowiedzUsuńŚwietnie opisujesz kolejne losy Króla Lwa ja też zapraszam na mój blog www.lion-king4.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuń