wtorek, 26 lutego 2013

Parę wyjaśnień

Witajcie moi drodzy czytelnicy :) wiem że dawno nic nie pisałam ale ostatnio nie miałam czasu .... w każdym razie ta notka nie jest taka zwyczajna... wiem że ktoś kto w mojej klasie mnie obgaduje miał zamiar wejść na mojego bloga.. a nie chcę zostać pośmiewiskiem dlatego powiem wam prawdę o tym blogu i o mnie...

Zaczęłam pisać opowiadania kilka lat temu... były one dość amatorskie ... kiedy brakowało mi weny na jedno powstawały kolejne ... aż nagle z 2 zeszytów "Sławnego Życia " i "Życia Tomasa Barlowa" pojawiły się na moim biurku inne ... takie jak : "Słońce w mroku " (to było moje pierwsze opowiadanie) , "Wampirza Miłość " , "Gorąca Dłoń " , "Smocza Opowieść" , "Granica Śmierci " , "Przygody Raketa i Mike'a " , "Biedne Życie " , "Czarodziejska Kraina" , " Hiphopowe życie Kota " , " Koci Gang " , "Prawdomówny Wilkołak " , "Miłość przez zwierzę " , "Krew za Krew " , "Flame Fire Warrior " , "Panowanie Pokoleń " , "Demon z Obsesją " , "Smocze Marzenie " , " Życie po śmierci " , "Wampirza Miłość " , " Wilk między ludźmi " , "Żyjemy by być wilkami " , "Król Lew Co by było gdyby " , "Zakazana Znajomość " , "Czas panowania Lwów "  , "Anioły Śmierci " , " Tajemne Istoty" , "Życie Króla Juliana " , "Konie są moim życiem "
, "Szczęśliwa rodzinka " (To było opowiadanie na konkurs) , " Story Girl " .

Wiem że jest ich dużo.. może i chodzę do 2 klasy gimnazjum ... jeśli moja klasa chce.. to niech mnie wyśmieje, zawsze byłam inna niż oni ... na uboczu... ale mogłam liczyć na przyjaciół.... pisanie to moja pasja. a wracając do najważniejszej sprawy

Zaczęłam się interesować "Królem Lwem "  kiedy przypadkowo trafiłam na bloga moich ... w sumie znam je odkąd istnieje ten blog.. trafiłam na bloga moich przyjaciółek :
 Sueno (Nasi ) - która potrafi rozśmieszyć ale i można z nią pogadać , prowadzi/ła takie blogi które czytam
 -http://lwica-tama.blogspot.com/
 - www.jim-syn-vitani.blog.onet.pl (to na niego trafiłam)

 TheHanka(Haley)- o niej można powiedzieć wiele ... kiedy się z nią rozmawia nie ma co liczyć na to że pozwoli się smucić :) jest przyjacielska , i cieszę się że pomimo tego że często się kłóciłyśmy ... nie ma mi tego za złe :) jej blog to :
- http://krollew-dalszelosy.blogspot.com/ (poznałam go kiedy jeszcze był na dawnym linku :))

Dzięki nim odkryłam swoją pasje... a ten blog dostarczył mi wspaniałych przyjaciół ... nie mam zamiaru bać się opinii mojej klasy ... jeśli ktoś się dowie o tym że pisze o Królu lwie... to wiem że mam kogoś kto nie będzie się śmiał tylko zrozumie :) i tu z całego serca pozdrawiam ... KO , LW , KB(ShyGirl) to są osoby na które zawsze mogę liczyć... a dzięki Nasi ... i jej forum poznałam też innych... co z tego że z internetu? łączy nas to że naszą pasją jest pisanie... pozdrowienia dla : Sheza (Shezia) ,Nasi , Haley , Maggie , Kitabu , Sayorii , Zauditu , Patqax3 Thatu , Ann , i Kane'a który po mimo tego że skończył z forum.. a nasz kontakt się urwał.. nadal pozostaje moim przyjacielem

Nie obchodzi mnie czy będę w szkole cierpieć bo piszę blog o Królu Lwie... wiem że mam przyjaciół którzy będą mnie wspierać ... Dziękuje wam za to :)

A teraz coś dla moich czytelników...

Postanowiłam dodać zakładkę (coś jak Bohaterowie) tylko o nazwie O mnie... będziecie mogli tam w komentarzach zadawać pytania a ja będę jako post odpowiadać :)

poniedziałek, 4 lutego 2013

ROZDZIAŁ 49


W poprzedniej notce nie pokazałam wam jak przebiegała koronacja.. dlatego zrobię to w tym rozdziale :D



(Koronacja)

Na szczycie Lwiej Skały leżał lew o miodowej sierści i rudej grzywie , nagle młody lew zauważył zbliżającego się
do niego lwa o ciemnej brązowej sierści  i bordowej grzywie
- Witaj wuju... powiedział młody lew
- Dzisiaj jest twój ślub i Reily... muszę powiedzieć że znalazłeś sobie wartościową lwice
- Wiem o tym.. myślisz że dziadek byłby ze mnie dumny?
- Ravi był odważnym.. i sprawiedliwym lwem... powiedział Shetan wspominając ojca , lew przez chwilę myślał o poświęceniu swojego ojca
w końcu opamiętał się, ale Kuno zauważył pojedynczą łzę
- Wuju..przepraszam jeśli..
- Nic się nie stało Kuno
- Przepraszam... lew opuścił głowę w dół
- Kuno.. nie musisz przepraszać.. jesteś Królem(Przez ślub z Dasy)
- Wiem ale nie zasługuje na to... zlekceważyłem Nanumi
- Twoja siostra nie jest zła... wie że kochałeś Dasy
- Byłem głupi... ale co do Reily jestem pewien że mnie nie oszuka
- Też tak sądzę.. chodź.. nie karzmy jej dłużej czekać... odezwał się Shetan uśmiechając się do siostrzeńca , lwy skierowały się do Jaskini Władców
Podbiegła do nich kremowa lwica o niebieskich oczach
- Kuno... co tak długo ? zapytała Nema przytulając syna
- Musieliśmy porozmawiać... wytłumaczył Shetan patrząc na siostrę
- Reila martwiła się że coś ci się stało... Kuno na te słowa odsunął się od matki i podszedł do ukochanej
Shetan podążył za nim... nagle zapytał
- Reilo? a kim byli twoi rodzice?
- Moja matka nazywała się Revi.. powiedziała lwica
- Twoją matką jest ta lwica która pozwoliła porwać Nanumi ?!!
- Jaki ten świat mały.. szepnęła Nema , ale nikt nie zwrócił na jej słowa uwagi
- Moja matka nie chciała aby Nanumi zaginęła.. po prostu lwica Cloe była silniejsza
Shetan westchnął i powiedział
- No dobrze... a twój ojciec to ?
- Lew o imieniu Devil
- Słyszałem o nim.. powiedział Shetan,nagle Kuno zauważył nadchodzącego pawiana
- Nadszedł już czas panie... Kuno usiadł przed Jaskinią Władców razem z Reilą , Makalu podniósł tykwę i poruszył nią nad parą
Młode lwy wyszły na czubek Lwiej Skały pod którą zebrane były wszystkie zwierzęta sawanny , Kuno podszedł do czubka skały i zaryczał, po chwili dołączyła do niego Reila
i razem zaryczeli , zwierzęta wiedziały już że mają nową władczynie

(Teraz)

Po ceremonii Lwy zauważyły pod skałą Dasy, Kuno zebrał Lwice i zszedł do byłej żony i jej syna
- Czego tu chcesz Dasy ?
- Tron należy do Kanadu!!
- Tato.. dlaczego nie możemy z tobą mieszkać? spytało lwiątko
- Nie jesteś moim synem.. odpowiedział Kuno a Dasy zawołała kiedy odchodził
- To jeszcze nie koniec Kuno !!
- Nie powiedziałbym... Nixio.. Nuzo.. oprowadźcie ich na Rajską Ziemię
- Tak Panie.. Hieny wygoniły Dasy i Kanadu
- Nie przejmuj się nimi.. powiedziała Reila tuląc się do ukochanego, Lew nic nie mówiąc skierował się na Złą Ziemię , Kuno dowiedział się niedawno że
Nanumi nie będzie na jego ślubie ponieważ z dnia na dzień mogła urodzić a taka wyprawa może tylko zaszkodzić dziecku

Zła Ziemia

Młody lew ze zdziwieniem patrzył na dawne pustkowie , jego siostra zrobiła ze Złej Ziemi raj
- Kuno !! zawołał głos , lew odwrócił się , kiedy zobaczył męża Nanumi uśmiechnął się i powiedział
- Witaj Talimie... jak się czuje moja siostra?
- Ciąża bardzo ją męczy... westchnął smutno lew
- Boisz się że ją stracisz?
- Nie wiesz ile dla mnie znaczy...
- Nie muszę wiedzieć... ja to widzę...jak macie zamiar nazwać dziecko?
- Córkę Saina... a syna Sako
- Ja również mam nadzieję na potomka
- Wiesz że ostatnio był u nas Kalei ? mówił że Rewa jest w ciąży i urodzi wtedy co Nanumi
- To dobrze...
- A kiedy ty postarasz się o potomka ?
- Nie wiem... lwy weszły do Termitery gdzie leżała Nanumi
Lwica popatrzyła na towarzysza jej męża i z radością zapytała
- Kuno.. co ty tu robisz?
- Przyszedłem odwiedzić moją siostrę i jej potomka
- Nie ma go jeszcze..
- Wiem o tym.. rodzeństwo uśmiechnęło się do siebie
- Kuno.. ty lepiej postaraj się z Reilą o następce tronu
- Ty się już o to nie martw lew wyszedł z termitery i ruszył na Słoneczną Ziemię

Lwia Skała

Reila spacerowała po Lwiej Skale , kilka godzin temu dowiedziała się o czymś co powinno ucieszyć Kuna
- Reilo.. coś się stało ? spytała Nema
- Nie proszę pani... po prostu chcę powiedzieć o czymś Kunowi
- O czym ?
- Dzisiaj źle się poczułam.. byłam u Makala.... okazuje się że jestem w ciąży
- Gratuluje.. powiedziała Nema
- Dziękuje.. boje się że Kuno mi nie uwierzy że to jego dziecko
- Mój syn na pewno ci zaufa..
- Oby...

Słoneczna Ziemia

Kuno przybył na tereny swojej kuzynki Rewy i Kaleiego , władca wszedł do ich jaskini
- Kuno! co ty tu robisz? zapytała Rewa
- Nie wolno już odwiedzić kuzynki ? zaśmiał się lew
- Przecież masz obowiązki wobec Lwiej Ziemi
- Niby racja.. ale twój ojciec mi pomaga
- Rozumiem.. lwica położyła się w innej części jaskini
- Jak się czujesz?
- Nieźle.. dzieci dają mi w kość
- Dzieci ?
- Makalu powiedział że urodzę bliźniaki
- Gratuluje.. ja już wracam do domu
- Odwiedzaj nas czasem
- Będę... powiedział lew z uśmiechem ruszając na Lwią Ziemię

Lwia Skała

Nastała już noc , Reila bała się że ojcu jej dziecka coś się stało , nagle zauważyła rudą czuprynę kierującą się w stronę Lwiej Skały
- Kuno !! zawołała lwica
- Czemu nie jesteś w jaskini ? spytał zaskoczony lew , ponieważ Dasy nigdy na niego nie czekała
- Byłam dzisiaj u Makala
- Dobrze się czujesz? zapytał lew z troską
- Dobrze się czujemy..
- My? powiedział zdziwiony lew
- Kuno... jestem w ciąży powiedziała władczyni
- To...To wspaniale.. wyszeptał lew przytulając do siebie Reile
- Bałam się że nie będziesz zadowolony..
- Reilo.. nawet nie wiesz jak czekałem na potomka..
- To jak nazwiemy córkę ?
- Może.. Asali?
- A synka Zabazi...powiedziała Reila
- Kiedy urodzisz?
- Makalu powiedział że za kilka miesięcy.. ale prawdopodobnie urodzę wcześniej..
- Oby nasze dziecko przeżyło... odezwał się władca
- Też mam taką nadzieję.. lwy ruszyły do Jaskini Władców , gdzie zasnęli koło siebie

Wiem że dawno nie było notek ale jakoś wyszłam z klimatu... postaram się jak najszybciej napisać nowy rozdział :)
i życzę wszystkim wesołych Ferii (Yes !! Yes!! Yes!!) uważajcie tam na siebie :)

Pozdro Dla
Sheza
          Thatu
                   TheHanki

I innych :)