Na Przeklętej Ziemi wstało słońce a z jaskini wyszedł
dorosły lew o miodowej sierści i bordowej grzywie , samiec podszedł do wodopoju
, spoglądał teraz w swoje odbicie , wiedział że będzie posiadał bujną grzywę
ale nigdy nie spodziewał się że aż taką , ten samiec był Księciem Lwiej Ziemi i
teraz nadszedł czas jego powrotu ,z groty za Zabazim wyszedł biały samiec z szarą grzywą
- Jesteś gotów ? książę uśmiechnął się do Kaleina
- Witaj wuju... jestem , czas zrzucić Ariona z tronu , z groty za lwami wyszła reszta Przeklętego stada , razem ruszyli w kierunku Lwiej Ziemi
Lwia Ziemia
W stronę Granicy między ziemiami biegł nastoletni lew o miodowej sierści , uciekał on przed synem Ariona , Kiume , w końcu przez pościg pobiegł w złą stronę i wrócił przed Lwią Skałę....
Chwilę wcześniej na Lwią Ziemie dotarł Zabazi , to co zastał przeraziło go , jego dom wyglądał gorzej niż za czasów Skazy , młody lew przeszedł po kłodzie na swoją ziemię
Kiedy był już na niej , zauważył dwa lwy , nastoletniego i Kiume , bez trudu rozpoznał swojego rywala i ruszył na pomoc nastolatkowi.
Nagle syn Ariona powalił księcia Złej Ziemi
- Czas żebyś spotkał ojca Sako , Kiume rzucił się na nastolatka , został jednak odepchnięty przez samca o miodowej barwie
- Zostaw go Kiume , brązowogrzywy syn Ariona wstał z ziemi i zapytał drwiąco.
- Kim jesteś , skoro myślisz że możesz mi rozkazywać ? wokół zaczęła się walka stad , błękitnooki odezwał się władczym głosem
- Kim ? Królem tej Ziemi , potomkiem Wielkich Władców , Zabazim , warknął samiec , po jego słowach wszyscy Lwioziemcy byli w szoku , ich książę żył , Zabazi wykorzystał zaskoczenie i powalił przeciwnika , dołączyli do niego kuzyni z Przeklętej Ziemi , młody lew uśmiechnął się do Sako i ruszył na poszukiwanie kuzynek . Po godzinie odnalazł Nirvane walczącą przy Tamu, czarnogrzywy powalał przeciwników którzy chcieli skrzywdzić córkę Kaleiego , Zabazi wskoczył między nich
- Gdzie jest Alaba ? ku jego zaskoczeniu odezwał się zielonooki
- Mój ojciec uwięził ją w jaskini
- Dziękuje , lew pobiegł na szczyt Lwiej Skały , stał tam Arion ... młody samiec zaryczał i rzucił się w jego stronę , lwy mocno szarpały swoich przeciwników , Arion był jednak starszy i bardziej doświadczony , dlatego to Zabazi wylądował na krańcu skały , Władca miał już zakończyć jego cierpienie , przerwał mu jednak mroczny głos a z cienia wyszedł lew o posturze Skazy , walki niżej zostały przerwane
- Ja się tym zajmę , samiec podszedł do brata i stanął plecami do niego
- Co ty wyprawiasz Kanadu ? zapytał wściekły Arion
- Naprawdę myślałeś Arionie , że zabije swojego brata ? zrzuciłem go w zarośla żeby powrócił , w ostateczności sam objął bym władzę , syn Dasy zaatakował Ariona , teraz oni wymieniali ciosy .
Zabazi był w szoku , szybko zrozumiał postępowanie Kanadu , młody książę podniósł się i chwiejnie podszedł do walczących , Kanadu przytrzymał zębami kark Ariona a Zabazi machnął łapą rozcinając cały pysk wroga , po chwili rozciął również szyje Arion był martwy... Zabazi skinął w stronę syna Dasy i wyszedł na szczyt Lwiej Skały , w niebie ukazała się podobizna Kuna , Dawny władca uśmiechnął się do niego , Zabazi popatrzył teraz na swoich poddanych i zaryczał
Po chwili dołączyła do niego Alaba , razem zaryczeli jako nowi władcy , Młody król zszedł w stronę Kiume trzymanego przez kilka lwic
- Zdradziłeś stado Lwiej Ziemi stając po stronie ojca ... dlatego zostajesz wygnany ! , Kanadu popatrzył na brata , również zamierzał odejść , był już prawie na sawannie gdy usłyszał głos za sobą
- Dokąd się wybierasz bracie ? nie mam zamiaru cię wygnać , brązowy lew wrócił do stada
- Nirvano , Saino.. wiem że wasze ziemie odzyskały wolność ... jednak.. zostało nas niewielu.. czy zostaniecie w stadzie jako moje doradczynie ? Saina popatrzyła na Nirvane
- Oczywiście Zabazi , z przyjemnością zostaniemy
- Nie dam rady utrzymać całego terytorium...
- Porzucimy Złą i Słoneczną Ziemię, powiedziała córka Rewy , młody władca podszedł do jedynej samicy stojącej z dala od niego , była ona jasno szara , z blizną wokół oka , Król uśmiechnął się do niej i otarł głową o jej grzbiet
- Witaj mamo ... lwica rozpłakała się i objęła łapą władcę
- Zabazi... synku , lew odsunął się od niej i zwrócił w stronę nieba ... nareszcie odzyskał swój dom...
Szczerze... uważam że jak na razie ta notka wyszła mi najlepiej :D a co wy o tym sądzicie ? jakie macie przypuszczenia co do epilogu ? Pozdrowienia śle : Asi która zawsze mnie motywuje , Shezowi ... który jest dla mnie wredny xD ale to tylko pomaga ... jednak nie przesadzaj nawet ja mam uczucia , Puchatce :) to to raczej wiadomo... dzięki za orzeszki :D , i Silver Dapple :) za to że komentujesz i bierzesz udział w konkursach , i pewnej wrednej osobie , z którą uwielbiam się kłócić Unvanted :)
Zawsze do usług ;D
OdpowiedzUsuńWspaniale, ze miodowy odzyskał tron. Co do epilogu to nie mam pojęcia.
Wspaniały rozdział i czekam na epilog, ale mam nadzieję że będziesz dalej prowadzić tego bloga?
OdpowiedzUsuńDołączam się do pochwał. Świetnie napisana historia. Bardzo interesująca. A orzeszki możemy co jakiś czas uzupełniać ;) przy każdym spotkaniu. A będę najprawdopodobniej w połowie lutego.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Puchatka