wtorek, 23 czerwca 2015

Rozdział 67

Wracam z kolejnym rozdziałem , a po prawej kolejne wiadomości ... przepraszam że w tamtą sobotę nie było rozdziału , ale nie miałam jak dodać... za wszystko proszę winić Carpika :D

Lwica patrzyła na księcia ze zdziwieniem
-Uważasz książę że jestem piękna? lew uśmiechnął się do niej ciepło i zerwał kilka kwiatów
- Jesteś piękna ... tak jak te kwiaty , jednak one uschną a prawdziwe piękno nigdy nie zniknie , lwica była oczarowana młodym samcem , niepewnie przytuliła się do niego
- Alabo ... chciałem  ci coś powiedzieć... już wtedy kiedy byliśmy dziećmi...
- O co chodzi ? zapytała lwica odsuwając się od księcia
- Zauroczyłem się tobą... wtedy... teraz wiem że to nie jest zauroczenie... a miłość .. Kocham cię Alabo powiedział książę z uśmiechem
- Zabazi.. ja też cię kocham , lwica na nowo wtuliła się w jego grzywę , niebieskooki polizał ją po policzku
- Alabo ... zostaniesz moją partnerką , a w przyszłości  staniesz wraz ze mną jako Władczyni Lwiej Ziemi ?
- Będę zaszczycona , powiedziała z uśmiechem córka Ariona , młody lew włożył za jej ucho czerwony kwiat , oba lwy ruszyły w stronę Wody Dusz .
Lwy szybko dotarły do wody , Zabazi nachylił się i pomyślał o ojcu
- Witaj synu , w wodzie był miodowy lew o bordowej grzywie i niebieskich oczach
- Witaj ojcze  , chciałem przedstawić ci moją ukochaną , Alaba niepewnie podeszła do wody , od razu zauważyła podobieństwo Zabaziego i jego ojca
- Witaj Alabo , powiedział duch Kuna
- Jak widzisz ojcze.. nic nas nie rozdzieli , duch uśmiechnął się i powiedział
- Życzę wam szczęścia , ojciec Zabaziego zniknął a książę przytulił się do Alaby
- K... zaczęła lwica ale niebieskooki jej przerwał
- Nie możesz mnie tytułować, proszę żebyś mówiła mi po imieniu... w końcu jesteśmy razem.
Lwica westchnęła na słowa ukochanego
- Przepraszam.. po prostu tak zostałam wychowana ,
- Chodź.. ogłosimy nowinę stadu , lwy ruszyły w stronę groty , siedzieli tam już : Firai , Kilai , Księżniczki dwóch ziem i szary lew z żółtą grzywą , był on w ich wieku , Zabazi od razu się rozpromienił i zawołał
- Tunder ! żółto grzywy odwrócił się w stronę księcia i zaśmiał się
- Zabazi , dobrze cię widzieć przyjacielu
- To ja już czegoś nie rozumiem... kto to jest ... i co robi w tym stadzie ... skoro są tu same czarne i białe lwy ? zapytała Alaba , szary lew uśmiechnął się do niej i powiedział
- Jak już wiesz ... jestem Tunder , pochodzę z tego stada , od urodzenia byłem szary, jak trochę podrosłem .. sierść mi pociemniała , nasz władca stwierdził że jest szansa że będę czarny , ale nadal mam szarą sierść , gdyby nie nadzieja władcy to już jako lwiątko ... zostałbym wysłany na wyprawę  , jeżeli się z niej wróci... można zostać w stadzie ... ale z zakazem posiadania dzieci i partnera , jeszcze nikt nie wrócił .. sam postanowiłem zostać samotnikiem po ataku na Lwią Ziemię...
- A co byś powiedział na zamieszkanie na Lwiej Ziemi ? zapytał książę
- Z chęcią tam zamieszkam , powiedział szary ukradkiem patrząc na Saine  , Książę zauważył te ukradkowe spojrzenia , ale niczego nie powiedział , w końcu postanowił coś oznajmić
- Moi drodzy... chce ogłosić pewną nowinę ... ja i Alaba jesteśmy razem , w przyszłości zostaniemy Władcami Lwiej Ziemi
Saina patrzyła na kuzyna z uśmiechem , po chwili powiedziała
- Zabazi.. ale Alaba jest zaręczona z Kanadu...
- Będę musiał go zabić.. i tak jest zdrajcą
- Przecież on jest twoim bratem.. powiedziała smutna Alaba
- W takim razie go wygnam.. powiedział młody lew z nienawiścią w głosie
- Zabazi... my musimy już iść .. powiedziała smutna Nirvana , książę zwrócił się w stronę lwic polujących z Przeklętego Stada
- Upolujcie coś , nie chce żeby miały jakiekolwiek problemy , lwice poszły razem z kuzynkami księcia na polowanie, kiedy zniknęły z ich pola widzenia ... Kilai zaczął się śmiać
- Czyżby nasz kuzynek się zakochał ? miodowy lew zerknął na wuja a ten pokiwał głową , Zabazi skoczył na kuzyna , po chwili biały lew leżał na ziemi
- Masz coś jeszcze do powiedzenia Kilai ? czarnogrzywy próbował się wydostać , ale w końcu się poddał , bordowo grzywy zszedł z kuzyna i powiedział
- Ale masz racje..Kilai.. jestem w niej zakochany , miodowy samiec z uśmiechem położył się w grocie ...

Tak , jest kolejny rozdział :D , niestety 68 i kolejne pojawią się z opóźnieniem , ten jest trochę słabiutki... ale w kolejnym pojawią się bujne opisy i ciekawsze sytuacje .. natomiast w 69 lwy będą dorosłe :) Pozdrowienia śle : Puchatce , Shezowi i Asi :) Dziękuje że komentujecie

4 komentarze:

  1. Nie zgadzam się, że rozdział jest słabiutki. Jest ciekawy i z klimatem. Są w nim uczucia :)
    A Carpik niedobry... przez niego musieliśmy dłużej czekać na kolejny rozdział... Ujdzie mu na sucho tylko dlatego, że dziś jest Dzień Taty :)
    Buziaki i serdeczne pozdrowienia.
    Puchatka

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, ale romantyczny rozdział i wcale że nie jest udany. Bo udał się w 100% i nie pisz tak nigdy, że rozdziały Ci nie wychodzą. Bardzo podobał mi się moment kiedy Zabazi oświadczał się Alabie i wręczał jej kwiaty. Czekam na kolejny post :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Nie prędko , mam pomysł ale nie wiem jak wcielić go w życie.. ale jak tylko się pojawi to dam znać :)

      Usuń