Tak.. o to mój wielki powrót :) przepraszam was za to że ostatnie rozdziały były byle jakie.. pisałam je na siłę.. ale teraz odzyskałam wenę :)
Zła Ziemia
Kuno już chciał biec za synem ale zatrzymał go Talim
- Poczekaj.. niech ochłonie
- Martwię się o niego... to moje jedyne dziecko
- Nie zapominaj że Kanadu też myśli że jest twoim synem
- Wiem...
Nagle oba lwy usłyszały krzyk lwicy
- Talimie.. biegnij po Makala a ja pójdę do mojej siostry...
- Dobrze.. miodowy lew szybko pobiegł na Lwią Ziemię , a władca tamtej krainy wszedł do termitery gdzie leżała jego siostra
- Nanumi.. wytrzymaj..
- Kuno.. ja nie wiem czy dam radę
- Dasz.. płynie w tobie krew wielkich władców , lwica lekko uśmiechnęła się na słowa brata po chwili lwica miała kolejny skurcz , Nanumi po raz ostatni krzyknęła z bólu , już było po wszystkim a koło niej leżało lwiątko koloru toffi z brązowymi włoskami na głowię , nagle do termitery wbiegł zdyszany lew razem z pawianem który od razu wziął lwiątko w łapy
- Gratuluje... macie syna , lwica uśmiechnęła się najpierw do męża a później do brata
- Idźcie po Saine..
Tymczasem na Cmentarzu Słoni
Zabazi przybiegł na ciemne miejsce nie wiedząc gdzie się znajduje , kiedy podszedł do jednej z czaszek słoni usłyszał chichot , z kości wyszły hieny
- No no no.. obce lwiątko.. co wy na to żeby za zgodą naszego przywódcy go rozszarpać ?
Zabazi był wystraszony , z oczy poleciały mu łzy kiedy wyszeptał
- Przepraszam tato.. przepraszam za to że nie dałem ci dojść do słowa.. nie nadaje się na księcia
- Zaraz.. ty jesteś księciem ? zapytała jedna z hien a on smutno pokiwał głową
- Jestem Zabazi.. książę Lwiej Ziemi
- Wnuk Nemy? upewniała się hiena
- Tak...
- Nuzo.. chodź.. to wnuk naszej siostry.. nie bój się mały.. nie zrobimy ci krzywdy
- Na...naprawdę ? zapytało miodowe lwiątko
- Jasne.. rodzina Nemy to nasza rodzina.. pewnie jesteś głodny.. chodź.. mamy trochę mięsa..
Lwiątko nie pewnie poszło za hieną , opowiedział jej dlaczego uciekł a Nixio powiedział
- Słuchaj Zabazi.. sprawa jest taka że kiedyś matka Kanadu wmówiła twojemu ojcu że mały jest jego synem.. ale okazało się to kłamstwem więc Kuno wygnał oboje..
- Rozumiem.. powinienem wrócić do taty.. powiedziało lwiątko zauważając że minął cały dzień
- Chodź.. odprowadzimy cię.. nie możemy narażać życia księcia , Zabazi ruszył razem z obstawą na granicę pomiędzy Złą a Lwią Ziemią ....
Granica
Miodowy lew o bordowej grzywie smutno wracał do domu , martwił się o swojego syna , nagle zauważył hieny a między nimi lwiątko tak bardzo do niego podobne .... władca od razu podbiegł do nich przytulając księcia
- Zabazi.. przepraszam... powinienem ci powiedzieć...
- Tato.. już wiem dlaczego tego nie zrobiłeś.. to ja powinienem cię przeprosić za to że cię nie wysłuchałem.. lwiątko wtuliło się w ojca cicho płacząc , nagle obaj zauważyli małego Kanadu który na nich patrzył
- Ty... to przez ciebie mój syn myślał że .....
- Przepraszam... ale musiałem jakoś się do was zbliżyć.. moją matkę i mnie zaatakowało jakieś stado.. tylko ja przeżyłem.. proszę.. pozwól mi wrócić na Lwią Ziemię..
- Nie mogę.. za dużo złych wspomnień.. powiedział Kuno
- Tato.. proszę.. Kanadu stracił rodzinę.. ma tylko nas.. powiedział książę
- Zabazi...
- Wiem że nie jest moim bratem.. ale przecież był dla ciebie jak syn.. proszę.. zgódź się
- No dobrze.... chodź... Kuno już miał iść nagle odwrócił się w stronę syna Dasy i zapytał z lekkim uśmiechem
- Idziesz ? czy wolisz żebym zmienił zdanie
- Naprawdę przepraszam za wszystko.. mama chciała żebym był zły.. ale ja nie umiem.. nigdy nie zależało mi na tronie..
Kuno popatrzył na niego , po chwili westchnął i położył się widząc że lwiątko nie może iść
- Wskakuj.. Kanadu niepewnie wszedł na plecy ojca a ten wstał i ruszył za Zabazim
- Nie wiem czy ktoś mnie przygarnie..
- Masz rodzinę.. Zabazi ma racje.. pomimo tego i tak jesteś moim synem.. uznałem cię kiedy nie znałem prawdy.. masz dom..
- Dziękuje.. tato.. powiedziało lwiątko a Zabazi uśmiechnął się do obu idąc z ojcem i przybranym bratem w stronę Lwiej Skały
Zła Ziemia
- Saino.. chcemy ci kogoś przedstawić
- Tak ?
Nanumi odchyliła się i pokazała córce jej braciszka
- To twój mały braciszek.. Sako
- Jaki on słodki.. powiedziała lwiczka.. i przytuliła się do małego lwiątka
Lwia Skała
Lwy wróciły do domu , wszystkie lwicę wrogo patrzyły na syna Dasy, Kuno zauważył to i powiedział
- Kanadu jest od teraz synem władców... jego matka nie żyje.. tak jak i ojciec.. każde obrażenie moich synów będę odbierał za atak na mnie , lew wszedł do Jaskini Władców i położył przybranego syna koło Reily
- Jesteś pewien że to dobry pomysł ?
- Jestem mu to winien.. tak jak jego ojcu..bo to on i moja siostra otworzyli mi wtedy oczy..
- No to mamy dwóch synów.. czyj będzie w takim razie tron ?
- Kanadu powiedział że jemu nigdy nie zależało na władzy.. więc Zabazi będzie panować..
- Tato.. Zabazi zawsze będzie mógł liczyć na moją pomoc.. powiedział Kanadu z uśmiechem
- Śpijcie chłopcy.. powiedział lew przytulając obu do siebie
A dzisiaj taka notka wyszła :)
Pozdro dla zawsze motywującego mnie Sheza :) dziękuje ci za to że mogę liczyć na takiego przyjaciela jak ty .... i pozdro dla Asi-Jammy :) za to że mnie wspiera i ocenia nocie :)
środa, 24 kwietnia 2013
Problem
Problem z simsami został zażegnany ... zmieniłam monitor i nagle dobrze działa :)
za niedługo pojawi się tu nowy rozdział :)
Zapraszam też do czytania i komentowania na innych moich blogach :)
http://faceci-problemy.blogspot.com/ (To piszę z koleżanką)
http://we-live-to-be-wolves.blogspot.com/
http://przyjazn-moze-zranic.blogspot.com/
za niedługo pojawi się tu nowy rozdział :)
Zapraszam też do czytania i komentowania na innych moich blogach :)
http://faceci-problemy.blogspot.com/ (To piszę z koleżanką)
http://we-live-to-be-wolves.blogspot.com/
http://przyjazn-moze-zranic.blogspot.com/
środa, 17 kwietnia 2013
Przeprosiny i SOS
Przepraszam za to że przez jakiś czas nie ma notek.. ale ostatnio coś mi nie idzie.. poza tym mam szkołę..
mam też prośbę o pomoc do tych co grają/grali w the sims 3 zwierzaki... otóż kiedy tworze kota i psa .. mam dziwnie je rozciągnięte.. simy i konie jak na złość działają dobrze.. mam nadzieję że pomożecie..
tu macie fotki
Naprawdę zależy mi na waszej pomocy...
mam też prośbę o pomoc do tych co grają/grali w the sims 3 zwierzaki... otóż kiedy tworze kota i psa .. mam dziwnie je rozciągnięte.. simy i konie jak na złość działają dobrze.. mam nadzieję że pomożecie..
tu macie fotki
Naprawdę zależy mi na waszej pomocy...
wtorek, 9 kwietnia 2013
Rozdział 53
Lwia Ziemia
Minęło trochę czasu od spotkania trójki lwiątek , z Jaskini Władców wybiegł miodowy samczyk , za nim pojawił się duży lew o takiej samej sierści jaką ma jego syn
- Zabazi.. odprowadzę cię do Sainy
- Dobrze tato.. lwiątko ruszyło z ojcem w stronę Złej Ziemi , obaj nie wiedzieli że zza krzaków przygląda im się młody samczyk o brudnej brązowej sierści i czarnej grzywce
- Jak mogłeś ojcze... wyszeptało lwiątko idąc za nimi
Zła Ziemia
Lwy dotarły na ziemię siostry Kuna
- Tato ? zapytał książę
- Tak Zabazi ?
- Wiem że Saina będzie miała rodzeństwo.. czy .. czy ja też będę je miał ?
Król mimowolnie pomyślał o małym Kanadu ... po chwili jednak przypomniał sobie co przeżywał kiedy poznał prawdę
- Nie synu.. ty raczej nie będziesz miał rodzeństwa
- Szkoda.. chciał bym mieć brata.. lwiątko posmutniało ale posłusznie poszło za ojcem w stronę termitery , przed nią jednak siedział lew koloru toffi bawiąc się z brązową lwiczką
- Saina.. zaraz przyjdzie twój kuzyn.. to jego pomęczysz
- Tato.. wiem o tym.. zaśmiała się lwiczka , nagle zauważyła Zabaziego , wybiegła od ojca i wskoczyła na kuzyna
- Witaj Kuno.. powiedział lew patrząc na córkę
- Dawno się nie widzieliśmy Talimie.. gdzie moja siostra?
- Nanumi odpoczywa.. z dnia na dzień może urodzić
- Tato? mogę oprowadzić Zabaziego?
- Tylko uważajcie na siebie!! zawołał Talim za nimi
- Jasne !! zawołały lwiątka biegnąc przed siebie...
Granica
- Czyli pogodziłaś się z tym że będziesz miała rodzeństwo ?
- Tak... wiesz Zabazi.. mama miała racje.. ona i twój tata świetnie się dogadują.. może i my damy radę
- Dacie.. nagle oboje zauważyli lwiątko z czarną grzywką
- kim jesteś ? zapytał książę
- Jestem Kanadu.. powiedział samczyk
- Miło mi.. to jest moja kuzynka Saina a ja jestem Zabazi
- mój brat? zapytało lwiątko
- Ja nie mam brata.. zaprzeczył Zabazi
- Urodziłem się jakiś czas przed tobą..
Nagle książę zauważył że się ściemniło
- Musimy iść..
- Pamiętaj że codziennie jestem w tym miejscu bracie.. ciemne lwiątko odeszło a Zabazi był wściekły
Zła Ziemia
Rudo grzywy lew czekał cierpliwie na powrót syna, w końcu go zauważył
- Zabazi.. wracamy do domu
- Nie chcę !!
- Synu.. co ci się dzieje ?
- Okłamałeś mnie !!
- Zabazi..
- Mam brata !! lwiątko odbiegło przed siebie... nie zwracając uwagi na innych... książę oddalał się od znanych ziem... biegnąc w stronę ciemnych ziem...
Wiem że rozdział taki sobie.. ale następny może będzie lepszy :) nie wiem czy ktoś to jeszcze czyta.. w każdym razie zapraszam również na : http://we-live-to-be-wolves.blogspot.com/
Pozdro dla Sheza :D
Minęło trochę czasu od spotkania trójki lwiątek , z Jaskini Władców wybiegł miodowy samczyk , za nim pojawił się duży lew o takiej samej sierści jaką ma jego syn
- Zabazi.. odprowadzę cię do Sainy
- Dobrze tato.. lwiątko ruszyło z ojcem w stronę Złej Ziemi , obaj nie wiedzieli że zza krzaków przygląda im się młody samczyk o brudnej brązowej sierści i czarnej grzywce
- Jak mogłeś ojcze... wyszeptało lwiątko idąc za nimi
Zła Ziemia
Lwy dotarły na ziemię siostry Kuna
- Tato ? zapytał książę
- Tak Zabazi ?
- Wiem że Saina będzie miała rodzeństwo.. czy .. czy ja też będę je miał ?
Król mimowolnie pomyślał o małym Kanadu ... po chwili jednak przypomniał sobie co przeżywał kiedy poznał prawdę
- Nie synu.. ty raczej nie będziesz miał rodzeństwa
- Szkoda.. chciał bym mieć brata.. lwiątko posmutniało ale posłusznie poszło za ojcem w stronę termitery , przed nią jednak siedział lew koloru toffi bawiąc się z brązową lwiczką
- Saina.. zaraz przyjdzie twój kuzyn.. to jego pomęczysz
- Tato.. wiem o tym.. zaśmiała się lwiczka , nagle zauważyła Zabaziego , wybiegła od ojca i wskoczyła na kuzyna
- Witaj Kuno.. powiedział lew patrząc na córkę
- Dawno się nie widzieliśmy Talimie.. gdzie moja siostra?
- Nanumi odpoczywa.. z dnia na dzień może urodzić
- Tato? mogę oprowadzić Zabaziego?
- Tylko uważajcie na siebie!! zawołał Talim za nimi
- Jasne !! zawołały lwiątka biegnąc przed siebie...
Granica
- Czyli pogodziłaś się z tym że będziesz miała rodzeństwo ?
- Tak... wiesz Zabazi.. mama miała racje.. ona i twój tata świetnie się dogadują.. może i my damy radę
- Dacie.. nagle oboje zauważyli lwiątko z czarną grzywką
- kim jesteś ? zapytał książę
- Jestem Kanadu.. powiedział samczyk
- Miło mi.. to jest moja kuzynka Saina a ja jestem Zabazi
- mój brat? zapytało lwiątko
- Ja nie mam brata.. zaprzeczył Zabazi
- Urodziłem się jakiś czas przed tobą..
Nagle książę zauważył że się ściemniło
- Musimy iść..
- Pamiętaj że codziennie jestem w tym miejscu bracie.. ciemne lwiątko odeszło a Zabazi był wściekły
Zła Ziemia
Rudo grzywy lew czekał cierpliwie na powrót syna, w końcu go zauważył
- Zabazi.. wracamy do domu
- Nie chcę !!
- Synu.. co ci się dzieje ?
- Okłamałeś mnie !!
- Zabazi..
- Mam brata !! lwiątko odbiegło przed siebie... nie zwracając uwagi na innych... książę oddalał się od znanych ziem... biegnąc w stronę ciemnych ziem...
Wiem że rozdział taki sobie.. ale następny może będzie lepszy :) nie wiem czy ktoś to jeszcze czyta.. w każdym razie zapraszam również na : http://we-live-to-be-wolves.blogspot.com/
Pozdro dla Sheza :D
piątek, 5 kwietnia 2013
Urodziny bloga !!
Jestem z wami już od roku :) pamiętam jak ciężko było zacząć..wiem że miało być 4 kwietnia.. ale zwyczajnie zapomniałam... mam nadzieję że będziecie ze mną nadal :)
DZIĘKUJE ZA TO ŻE JESTEŚCIE
DZIĘKUJE ZA TO ŻE JESTEŚCIE
Subskrybuj:
Posty (Atom)